Kibole pobili piłkarza?

20 sierpnia 2008 1 przez

Zagadkowe wydarzenia w Mielcu! Dziennikarze z Tarnobrzega oskarżyli kibiców z Mielca o pobicie piłkarza po meczu, który zespół z Tarnobrzega rozgrywał w Mielcu. Kibice przyznają się jedynie do kradzieży szalika klubowego tego piłkarza. Wzmocnione siły policyjne ochraniały kibiców meczu w Rzeszowie.

W Wielką Sobotę doszło do małych derbów piłkarskich w IV lidze piłki nożnej. W Mielcu Stal podejmowała Siarkę Tarnobrzeg. Mecz zakończył się zwycięstwem 2:0 gospodarzy. Jednak przyjezdni z Tarnobrzega uważali, że sędziowie z Przemyśla, skrzywdzili ich zespół. Po drugiej bramce rzucili się z ostrymi pretensjami na bocznego arbitra.

Gorąco zrobiło się także w pomieszczeniach mieleckiego stadionu. Kilka minut po zakończeniu konferencji prasowej, trener Siarki zgłosił mieleckim działaczom, że w pomieszczeniach pojawili się kibice i doszło do zamieszania. Natychmiast zareagowali praktycznie wszyscy działacze Stali, łącznie z prezesem Jackiem Klimkiem, którzy szybko udali się w kierunku wejścia do klubu i szatni piłkarzy. Jednak oprócz fanów korzystających z sklepiku klubowego, w hallu nie było nikogo obcego. Z informacji uzyskanych na miejscu wynikało, że ktoś zaatakował jednego z piłkarzy Siarki i zabrał zawodnikowi szalik klubowy. W tym czasie patrole policyjne, które od początku spotkania operowały wokół stadionu, zatrzymały do wylegitymowania kilkunastu kibiców z Mielca.

Serwis internetowy Siarki Tarnobrzeg, powołując się na obecnych w Mielcu dziennikarzy z Tarnobrzega, poinformował, że w Mielcu kilkudziesięciu chuliganów pobiło jednego z piłkarzy i zabrało mu szalik. Później ktoś miał wygasić światła w pomieszczeniach stadionu, co ułatwiłoby ucieczkę. Po kilkudziesięciu minutach osoba podająca się za kibica z Mielca przyznała się do zabrania szalika piłkarzowi Siarki. Mielczanie jednak zaprzeczają ciągle pobiciu zawodnika. W Internecie wywiązała się ostra wymiana zdań fanów obydwóch klubów, w którą wmieszali się także i sami tarnobrzescy dziennikarze. Trudno powiedzieć czy wydarzenia w Mielcu to skandal, czy tylko przykry incydent. Serwis Siarki nie wskazał zawodnika, który miał zostać pobity. Sama relacja nie jest obiektywna.

Sprawcami zajścia są najprawdopodobniej członkowie tak zwanej grupy Ultras, która została w Mielcu niedawno reaktywowana. Mają organizować oprawy meczów piłkarskich. Korzystają oni z jednego z pomieszczeń klubowych, gdzie mają mały magazyn. Przyznali się oni do kradzieży szalika. Mieli to zrobić gdy przyszli odnieść do magazynu materiały wykorzystywane w czasie meczu.

Siarka Tarnobrzeg i Stal Mielec to odwieczni rywale, ich mecze, jeszcze w ekstraklasie cieszyły się sporym zainteresowaniem i były traktowane jako derby. Kibice obydwóch zespołów są do siebie bardzo wrogo nastawieni.

Jak informuje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie, policjanci z Podkarpacia zabezpieczali w sobotę także dwa spotkania piłkarskie w Stalowej Woli i Rzeszowie. Mecze cieszyły się sporym zainteresowaniem kibiców. Były to imprezy tzw. podwyższonego ryzyka, z policyjnych informacji wynikało, że kibice mogą próbować zakłócić spokój. Działania Policji zapobiegły chuligańskim incydentom.

Oba mecze rozpoczęły się w południe. Drugoligowa Stal ze Stalowej Woli podejmowała katowicki GKS, a trzecioligowy zespół Resovii gościł drużynę Sandecji Nowy Sącz. Do Stalowej Woli przyjechało 800 kibiców gości, w Rzeszowie Sandecję dopingowało 350 fanów.

Policjanci eskortowali grupy kibiców z dworców kolejowych, na które dotarli specjalnymi pociągami, na stadiony. Po meczach odprowadzali ich na stacje.

W Rzeszowie nie doszło do żadnych incydentów, w Stalowej Woli po meczu policjanci musieli dwukrotnie interweniować.

W zabezpieczenie spotkań zaangażowani byli policjanci z wielu podkarpackich jednostek.

Fot. (2) KWP

WIZ

News odtworzony z archiwalnej strony.